Natchniony piękną pogodą, postanowiłem dzisiaj napisać tych słów kilka o tym, jak przez historię serowarstwa przeplatały się względy artystyczne, niekiedy bardzo ciekawe.
Przez wiele stuleci w różnych krajach rozwijało się serowarstwo. Raz lepiej, raz gorzej. Ludzie od niepamiętnych czasów poszukiwali sposobów na przedłużenie żywotności mleka. Dzięki temu właśnie powstał ten, jeden z najsmaczniejszych rodzajów produktów, który tak łechce nasze podniebienia.
Dzięki wytrwałości w dążności do jak najlepszych wyników i wielowiekowej tradycji, możemy się dziś cieszyć wybitną wręcz liczbą gatunków serów, których ku naszej uciesze stale przybywa.
Warto zwrócić swą uwagę na powtarzający się motyw serowarstwa, który to jest przedstawianym na różnych płaszczyznach i w różnych okresach. Dowodzi nam to, iż od początku swego istnienia ser był produktem istotnym dla wielu narodów. Nie jest to spowodowanym tylko i wyłącznie traktowaniem go jako bardzo dobre źródło pożywienia. Wiąże się to także z dumą narodową, jaka rozpiera choćby Francuzów, bowiem posiadają oni gatunek sera na każdy dzień roku.
Od początku swego istnienia ludzkość próbowała za wszelką cenę uwiecznić swe wynalazki. Przed długi okres, a nawet dzisiaj czyni się to poprzez zapiski. Źródła normatywne informują nas dokładnie o tym, kiedy i jakie sery były już produkowanymi.
Należy tutaj zwrócić baczną uwagę na początki tego procesu.
Już Homer w jednym ze swoich najznamienitszych dzieł - "Odysei" przytoczył pokrótce opis wytwarzania sera owczego przez cyklopa Polifema. Odyseusz, pragnąc dostać się do jaskini stwora, ujrzał, jak ten, po wydojeniu owiec, stał przy kotle z mlekiem i produkował ser.
Kolejnym ważnym utworem pod względem serowarskim, ale nie tylko tym, jest: "Pan Tadeusz" Adama Mickiwicza.
Nasz wieszcz narodowy zamieścił tamże barwny opis sernicy. Jest swego rodzaju pomieszczenie, w którym dojrzewały sery. Między serami umieszczane były zioła, które miały za zadanie wzmocnić aromat tychże.
Mickiewicz bardzo starannie przedstawia nam sernicę, czasem aż nazbyt, w wyniku czego możemy wnioskować, że była ona niebywale masywnym obiektem architektonicznym, bowiem podczas przewrócenia się jej zginęło kilku mężczyzn. Niemniej jednak jest to dowód na to, iż tradycje serowarskie miały się dobrze w Polsce także na początku XIX w.
Pragnę przytoczyć tutaj Państwu fragment dotyczący rzeczonej sernicy i pozostawiam go do refleksji. Pochodzi on z księgi IX i jest okraszonym barwnymi opisami.
Stała w ogrodzie, prawie pod samym parkanem,
O który się opierał Ryków swym trójgranem,
Wielka, stara sernica, budowana w kratki
Z belek na krzyż wiązanych, podobna do klatki.
W niej świeciły się białych serów mnogie kopy;
Wkoło zaś wahały się suszące się snopy
Szałwiji, benedykty kardy, macierzanki:
Cała zielna domowa apteka Wojszczanki.
Sernica w górze miała wszerz sążni półczwarta.
A u dołu na jednym wielkim słupie wsparta,
Niby gniazdo bocianie. Stary słup dębowy
Pochylił się, bo już był wygnił do połowy,
Groził upadkiem. Nieraz Sędziemu radzono,
Aby zrucił budowę wiekiem nadwątloną;
Ale Sędzia powiadał, że woli poprawiać
Aniżeli rozrucać, albo też przestawiać.
Odkładał budowanie do sposobnej pory,
Tymczasem pod słup kazał wetknąć dwie podpory.
Tak pokrzepiona, ale nietrwała budowa
Wyglądała za parkan nad trójkąt Rykowa.
Ku tej sernicy Wojski z Woźnym milczkiem idą,
Każdy zbrojny ogromnym drągiem jakby dzidą;
Za nimi ochmistrzyni dąży przez konopie
I kuchcik, małe, ale bardzo silne chłopię.
Przyszedłszy, drągi wparli w wierzch słupa nadgniły,
Sami, u końców wisząc, pchają z całej siły,
Jako flisy uwięzłą na rapach wicinę
Długimi drągi z brzegu pędzą na głębinę.
Trzasnął słup: już sernica chwieje się i wali
Z brzemieniem drzew i serów na trójkąt Moskali,
Gniecie, rani, zabija; gdzie stały szeregi,
Leżą drwa, trupy, sery białe jako śniegi,
Krwią i mózgiem splamione. Trójkąt w sztuki pryska,
A już w środku Kropidło grzmi, już Brzytwa błyska,
Siecze Rózga, od dworu wpada szlachty tłuszcza,
A Hrabia od bram jazdę na rozpierzchłych puszcza.
Kolejnym aspektem, godnym ujęcia tutaj, jest historia obrazu Salvadora Dalego. Warto zwrócić uwagę, że jest to malarz surrealistyczny, tworzący w XX w. Jego jednym z najsłynniejszych dzieł jest "Trwałość Pamięci". Obraz ten powstał przez bardzo ciekawe zrządzenie losu:
Dali, zjadłszy dojrzały ser Camembert, zwrócił uwagę na jego niebywale płynną konsystencję. Było to dla niego inspiracją do namalowania tegoż obrazu. Zegary miały za zadanie odzwierciedlać konsystencję sera i ukazać, jakim ulotnym jest czas.
Poniżej przedstawiam replikę tegoż:
Na sam koniec chciałbym przytoczyć twórczość Jana Brzechwy. Poeta ten tworzył zwykle dla dzieci, więc poprzez zabawne opisy starał się dotrzeć do najmłodszych czytelników. Udało mu się stworzyć nawet wiersz o serze pt. "Wrona i ser":
"Niech mi każdy powie szczerze,
Skąd się wzięły dziury w serze?"
Indyk odrzekł: "Ja właściwie
Sam się temu bardzo dziwię."
Kogut zapiał z galanterią:
"Kto by też brał ser na serio?"
Owca stała zadumana:
"Pójdę, spytam się barana."
Koń odezwał się najprościej:
"Moja rzecz to dziury w moście."
Pies obwąchał ser dokładnie:
"Czuję kota: on tu kradnie!"
Kot udając, że nie słyszy,
Miauknął: "Dziury robią myszy."
Przyleciała wreszcie wrona:
"Sprawa będzie wyjaśniona,
Próbę dziur natychmiast zrobię,
Bo mam świetne czucie w dziobie."
Bada dziury jak należy,
Każdą dziurę w serze mierzy,
Każdą zgłębia i przebiera -
A gdzie ser jest? Nie ma sera!
Indyk zsiniał, owca zbladła:
"Gwałtu! Wrona ser nam zjadła!"
Na to wrona na nich z góry:
"Wam chodziło wszak o dziury.
Wprawdzie ser zużyłam cały,
Ale dziury pozostały!
Bo gdy badam, nic nie gadam,
I co trzeba zjeść, to zjadam.
Trudno. Nikt dziś nie docenia
Prawdziwego poświęcenia!"
Po czym wrona, jak to ona,
Poszła sobie obrażona.
W ten sposób dowiedzieliśmy się, kto stoi za przyczyną zniknięcia sera.
Wiersz może się wydawać na pozór infantylnym, jednakże pokazuje nam, jak ważnym elementem popkultury, jest właśnie ser.
Opracowanie: Kamil Holajda